Spodziewany wzrost kosztów ogrzewania powinien skłonić nas do szukania oszczędności.
Poniżej kilka rad, które pozwolą niewielkim wysiłkiem uzyskać całkiem dobre rezultaty:
- Uszczelnić drzwi i okna w mieszkaniu – to tamtędy ucieka sporo ciepła, ustawić właściwie regulację lato - zima, jeśli okna takową posiadają.
- Dostosować temperaturę do minimum swojego komfortu (wskazana jest nie wyższa niż 21 0C w pomieszczeniach dziennych, 18 0C w sypialni i 24 0C w łazience).
- Używać termostatów – obniżać temperaturę w razie dłuższej nieobecności w domu i w pomieszczeniach wyłączonych ze stałego użytkowania (ale nie do zera, o 1 - 2 stopnie nastawy).
- Zlikwidować zabudowy grzejników, nie zasłaniać ich kotarami, a nawet firankami, nie zastawiać meblami w bezpośredniej bliskości.
- Nie suszyć upranych rzeczy na grzejnikach, bo je zasłaniają i odparowując zwiększają zapotrzebowanie na ciepło, wzrost wilgotności powietrza wzmaga uczucie chłodu.
- W słoneczne dni odsłaniać okna, co pozwoli ogrzać mieszkania, nocą zawsze zaciągać kotary, do wysokości parapetu stanowiące dodatkową izolację.
- Wietrzyć mieszkania krótko, ale intensywnie – szeroko otwierając okno, przy wystudzonym wcześniej grzejniku podokiennym.
Przyjmuje się, że obniżenie temperatury w mieszkaniu o 1 0C powoduje oszczędności rzędu 5 - 6% w opłatach.
Zastosowanie się do w/w porad i wyrobienie odpowiednich, codziennych nawyków pozwalają ponoć na ograniczenie zużycia energii cieplnej nawet o 25%. To się przekłada na konkretne finansowe oszczędności co we dzisiejszych czasach jest szczególnie ważne.